piątek, 2 sierpnia 2024

To była cudowna przygoda. Zaczęły się zlatywać, kiedy było już ciemno. Przed świtem była ich już setka. Spały. Potem zaczęły się budzić, czyścić pióra, ktoś się z kimś potarmosił. Niektóre przechadzały się powoli i z gracją, rozprostowywały skrzydła. Słychać było coraz głośniejszy klangor. Wreszcie zaczęły ruszać, grupami, jakby każda grupa miała swojego przywódcę, który dawał hasło. I za chwilę pozostało tylko wspomnnienie :)