sobota, 26 kwietnia 2025

No chodziłam za nim ze dwa lata. Latał gdzieś niedaleko i śmiał się ze mnie ile wlezie. I wreszcie spotkałam go przechodząc przez nasz sosnowiecki park. Coś tam sobie znalazł w ziemi i w ogóle na mnie nie zwracał uwagi. Usiadłam powoli za drzewem, zdjęłam plecak, aparat, podpięłam obiektyw i spokojnie go sobie fotografowałam. Samiec ma trochę czerwieni przy wąsie, jak widac na załączonym obrazku, wąs samiczki jest tylko czarny :)